Tar to drewniany instrument przypominający małą gitarę lub wiolonczelę. Grają na nim tańczący derwisze. Przy jego dźwiękach najlepiej recytuje się poezje Mevlany – średniowiecznego mistyka, który założył zakon tańczących derwiszy. I choć sam instrument powstał niedawno, bo w XIX wieku – to Irańczycy uważają go za spadkobiercę starej perskiej tradycji, która swymi korzeniami sięga o wiele dalej niż islam. Behnam Rahbarifard na tarze zaczął grać w domu, w którym nadal żywa jest pamięć o zoroastryzmie religii, która swymi korzeniami sięga setek lat przed Chrystusem. Pierwszym mistrzem gry na instrumencie był ojciec, który nauczył go też otwartości i krytycznego myślenia. Przekonywał, że dobro i zło toczą nieustanną walkę o duszę człowieka. W kraju islamskiej ortodoksji to bardzo niebezpieczne poglądy. W ciągu 8 lat z powodów religijnych Behnam trafił do za kraty ponad 30 razy. Zawsze była z nim muzyka i poezja, które dla każdego totalitarnego reżimu są jak armaty ukryte wśród kwiatów.
Tuż po godzinie 20.00 zaprasza Agnieszka Czyżewska-Jacquemet.
Fot. Agnieszka Czyżewska-Jacquemet