8 marca mija 50 lat od wiecu studentów na Uniwersytecie Warszawskim, który pociągnął za sobą falę protestów w całym kraju. Był on początkiem wydarzeń Marca’68 – kryzysu politycznego, związanego z niezadowoleniem społeczeństwa oraz walką wewnątrz rządzącej PZPR. Protesty odbywały się także w Lublinie.
– To był wyraz niezgody na sytuację w kraju – przypomniała dr Małgorzata Choma-Jusińska z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie, która była gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin. – To, co zdarzyło się w Lublinie było bezpośrednią reakcją na brutalne rozpędzenie wiecu studenckiego na Uniwersytecie Warszawskim 8 marca. Tak jak wcześniej ostatnie przedstawienie „Dziadów” wywołało falę wydarzeń w Warszawie, tak samo ten studencki wiec z 8 marca i jego stłumienie przez milicję wywołało od 11 marca w wielu ośrodkach akademickich w kraju i nie tylko protesty solidarnościowe ze studentami Warszawy. Ale tak naprawdę te pokoleniowe protesty były protestami w reakcji na brak wolności.
Partyjne rozgrywki toczyły się w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy. W wyniku tej kampanii z Polski wyemigrowało kilkanaście tysięcy obywateli pochodzenia żydowskiego.
ToNie (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak