Koza Mela wtargnęła na plac budowy w Parczewie. Zwierzę przeszkadzało w pracy robotnikom, więc zajęli się nim… policjanci.
Do dyżurnego parczewskiej jednostki zadzwonił jeden z pracowników i poinformował, że po terenie budowy chodzi koza. Najpierw dreptała w pobliżu urządzeń, potem weszła do środka remontowanego budynku i zaczęła wspinać się… na rusztowania.
Pracownicy nie wiedzieli jak sobie poradzić w takiej sytuacji, bo zwierzę w żaden sposób nie chciało odejść. Na miejsce pojechali mundurowi, którzy ustali właścicieli. Okazało się, że szukają Meli już od pewnego czasu, bo sama opuściła zagrodę. Mela cała i zdrowa do niej wróciła, a właściciel dostał 50 złotych mandatu za wykroczenie jakim jest niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt.
ZAlew
Fot. pixabay.com