Lekarz ze szpitala przy Alei Kraśnickiej w Lublinie stanie przed sądem. Chodzi o błąd w sztuce medycznej, przez który zmarł pacjent skierowany na SOR. Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia trzy lata temu.
Roman W. miał ropne zapalenie kolana, zapalenie płuc i niewydolność krążenia. Mężczyzna od lat leczył się też na nadciśnienie i cukrzycę. Chory trafił najpierw do szpitala w Bełżycach, gdzie skarżył się między innymi na duszności i ból kolana. Po przebadaniu mężczyzny, lekarze stwierdzili, że pacjent musi być przewieziony do szpitala o tzw. wyższej referencyjności. Roman W. został skierowany na oddział ortopedyczny i został przewieziony do lecznicy na Alei Kraśnickiej.
Tam, zdaniem śledczych, oskarżony lekarz dyżurny zaniechał ogólnych badań, a zajął się jedynie kolanem mężczyzny. Doktor odmówił też przyjęcia Romana W. do szpitala. Przepisał leki, które miały uśmierzyć ból kolana.
Mężczyzna kilka godzin później zmarł, a sprawą zajęła się prokuratura. Lekarz usłyszał zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia Romana W. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Medykowi grozi do 5 lat więzienia.
MaTo
Fot. archiwum