Marsz Pamięci przeszedł ulicami Lublina. Jego uczestnicy pokonali tę samą trasę, co podopieczni z żydowskiej ochronki 76 lat temu, podczas likwidacji getta na Pozdamczu. Wtedy hitlerowcy wyprowadzili około setkę dzieci na łąki na Tatarach i tam je zamordowali. W egzekucji zginęły też trzy opiekunki sierocińca.
Od lat o tym tragicznym wydarzeniu przypomina Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”. – Nie jesteśmy w tym sami. O tym wydarzeniu chcą też mówić mieszkańcy dzielnicy Tatary, którzy o to miejsce bardzo dbają o to miejsce – podkreśla Grzegorz Jędrek z Teatru NN.
Droga marszu od ulicy Grodzkiej na Starym Mieście do rogu ulic: Maszynowej i Łęczyńskiej, gdzie Niemcy 24 marca 1942 roku dokonali egzekucji dzieci z sierocińca.
Dla mieszkańców Lublina takie inicjatywy to przede wszystkim lekcja historii. – Dosyć późno dowiedziałam się w ogóle tym, że w Lublinie istniała dzielnica żydowska – mówi jedna z uczestniczek marszu.
Żydowska ochronka mieściła się przy ulicy Grodzkiej 11. Obecnie swoją siedzibę ma tam Młodzieżowy Dom Kultury „Pod Akacją”. W Marszu wzięli udział miedzy innymi pracownicy tej placówki, a także uczniowie Zespołu Szkół numer 11 Szkoły Podstawowej numer 27 im. Marii Montessori w Lublinie.
KosI / opr. ToMa
Na zdj.: Marsz Pamięci. 76. rocznica likwidacji ochronki żydowskiej, Lublin, fot. Mirosław Trembecki