Lublin: pracownica banku zapobiegła oszustwu

senior 19

Niewiele brakowało, a 88-letnia Lublinianka straciłaby oszczędności życia. Plany oszustom pokrzyżowała pracownica jednego z banków.

Do 88-latki zatelefonowała kobieta podająca się za jej córkę. Twierdziła, że spowodowała wypadek drogowy. Następnie telefon przejął mężczyzna podający się za prokuratora i oświadczył, że jedynym sposobem na uniknięcie przez córkę odpowiedzialności jest wpłacenie 180 tysięcy zł. Kontynuując rozmowę przez telefon komórkowy 88-latka poszła do banku i zgodnie z instrukcją wypłaciła wszystkie swoje oszczędności – blisko 30 tys. zł.   

W trakcie operacji bankowej 88-latka cały czas rozmawiała przez telefon. To wzbudziło podejrzenia pracownicy banku, która podejrzewała, że kobieta rozmawia z oszustem. Poleciła się rozłączyć i zadzwonić do córki pod jej numer telefonu. Wtedy okazało się, że żadnego wypadku nie było, a do 88-latki dzwonili oszuści. 

Mundurowi przypominają, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy.

ZAlew

Fot. KWP Lublin/ archiwum

Exit mobile version