Podlasie ma Suwałki, a Lubelszczyzna – Guciów. To właśnie w jego okolicach odnotowuje się najniższe temperatury. Stąd niektórzy nazywają go biegunem zimna naszego regionu.
Mroźne zimy, a zarazem intensywne nasłonecznienie, to cechy charakterystyczne dla Roztocza. Na stacji meteorologicznej Roztoczańskiego Parku Narodowego we Floriance odnotowano dziś (01.03) rekordowo niską temperaturę dla tego miejsca w tym roku: -24 stopnie Celsjusza.
O niepowtarzalności klimatu Roztocza mówi zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego, Tadeusz Grabowski. – Roztocze to region przejściowy pomiędzy wieloma obszarami, różnorodny zarówno pod względem florystycznym, faunistycznym, jak i klimatycznym i glebowym. Znajdujemy tu wiele cech świadczących, że mamy do czynienia z kompleksem różnych zjawisk.
– W nocy z niedzieli na poniedziałek (25/26.02) był najwyższy mróz. Mieszkamy blisko rzeki, tu temperatura jest zawsze większa niż w głębi wsi – mówi Najda Barbara, mieszkająca w Bondyrzu sąsiadującego z Guciowem. – Wtedy było -26 stopni C., a ze środy na czwartek było -25 stopni C. Jeśli na mapie pogody podają, że jest planowane -15 stopni C. to u nas jest zawsze nawet o 10 stopni więcej. Niby biegunem zimna są Suwałki i północny wschód, ale u nas też bywa bardzo zimno. Temperatura już nie robi nam różnicy, trzeba być przygotowanym, że coś zamarznie – np. kilka lat temu przy -36 stopniach pękła mi rura.
– Żyjemy w tym niezwykłym mikroklimacie Guciowa, gdzie temperatury przy gruncie spadają do -40 stopni C. – opowiada Stanisław Jachymek. – Mieszkam tutaj od 30 lat, byłem pracownikiem roztoczańskiej stacji naukowej UMCS w Guciowie i prowadziłem obserwacje meteorologiczne. Zawsze zapisy temperatury były bardziej skrajne niż te odnotowywane nad Bugiem czy w Suwałkach. Przez lata okazało się, że tutaj śnieg leży dłużej, a rzeki dłużej są skute lodem. Patrząc na topografię przełomowej doliny Wieprza to widać, że mamy do czynienia z najbardziej górskim Roztoczem.
– Gdy wjeżdżamy na Roztocze od strony niziny biłgorajskiej to niezależnie od pory roku zawsze odczuwamy różnicę temperatur – zauważa Jan Skiba, burmistrz Zwierzyńca. – Tutaj jest zawsze więcej śniegu i niższe temperatury. Czasem w innych gminach powiatu zamojskiego już zapomina się o usuwaniu tego „naboju” lodowego z dróg, a u nas wciąż borykamy się dłużej ze złymi warunkami drogowymi.
Jak przetrwać mrozy?
– Polecam gorącą zupkę: rosołek, kapuśniaczek lub grochówę – proponuje Barbara Najda. – Pieczemy podpłomyki, jeśli są ciepłe też są dobre.
Według synoptyków już wkrótce możemy spodziewać się ocieplenia. Do kalendarzowej wiosny pozostało zaledwie 20 dni.
AlF
Fot. Aleksandra Flis