Radni Prawa i Sprawiedliwości Rady Miasta Lublin rozliczają prezydenta Krzysztofa Żuk i zarzucają mu złe zarządzanie pieniędzmi miasta. W swej krytyce odnoszą się do braku szkół w kilku dzielnicach, niedoboru mieszkań komunalnych oraz długu Lublina sięgającego 1,46 miliarda złotych.
– Czy doktor ekonomii Krzysztof Żuk, chwalący się inwestycjami za zaciągnięte długi, jest najlepszym managerem? – pyta przewodniczący klubu radnych PiS Tomasz Pitucha. – Jeżeli popatrzymy na kwotę 120 milionów złotych deficytu i 150 milionów obligacji, to w bilansie całego budżetu wszystko idzie na spłatę deficytu.
– W Lublinie zainwestowaliśmy wiele miliardów złotych w to, co widać. To, że korzystamy z kredytów jest to normalna polityka, którą prowadzi i rząd, i miasta również w zachodniej Europie – odpiera zarzuty opozycji prezydent Lublina Krzysztof Żuk. – Finansuje się inwestycje w części z funduszy europejskich, w części z długu, bo wydatki bieżące musimy finansować ze środków własnych. W części bieżącej budżetu nie możemy się zadłużać, a wyłącznie na inwestycje i to robimy.
Z wyliczeń radnych PiS wynika, że w 2033 roku Lublin na spłatę obligacji rocznie będzie przeznaczał 20 milionów złotych.
ZAlew / opr. ToMa
Fot. pixabay.com