Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, w powiecie łukowskim ma już w swoich zbiorach rękopisy Sienkiewiczowskich „Listów z Afryki”. Zakupione z rąk prywatnych, jeszcze nie w pełni opłacone, wyjątkowe pamiątki po nobliście właśnie dotarły do placówki.
– To niezwykle ciekawy i bezcenny eksponat, który udało się pozyskać również dzięki medialnemu wsparciu Radia Lublin – mówi dyrektor placówki Maciej Cybulski. – „Listy z Afryki” są wyjątkowe, bo dzięki podróży tej podróży noblista napisał później książkę dla dzieci od lat 5 do 105, czyli „W pustyni i w puszczy”. Sienkiewicz pojechał do Afryki, uciekając od gwaru miejskiego. Jest zafascynowany przyrodą, egzotyką, latającymi rybami, niebem nad głową, innym od tego, które znał z kraju.
Rękopis „Listów z Afryki”, to po fragmentach „Potopu” kolejny bezcenny eksponat Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. Wraz z nim placówka wzbogaciła się o laski Henryka Sienkiewicza, których używał w czasie pobytu w Szwajcarii, parasolkę trzeciej żony Sienkiewicza, pochowanej w pobliskim Wojcieszkowie i wachlarz pierwszej Polki, która wystąpiła w nowojorskiej Metropolitan Opera, Marceliny Sembrich-Kochańskiej, z autografami Paderewskiego, Wyspiańskiego i Sienkiewicza.
Do zapłacenia za rękopisy Muzeum brakuje jeszcze 10 tysięcy złotych, a do pozostałych eksponatów 20 tysięcy złotych.
JPie / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Muzeum chce zdobyć „Listy z Afryki”