Bardzo duże mrozy nie zniechęcają do jazdy rowerzystów. Na lubelskich ulicach i ścieżkach rowerowych, mimo kilkunastu stopni poniżej zera, można spotkać miłośników jednośladów.
Przechodnie i kierowcy aut czasem patrzą ze zdziwieniem, ale cykliści przekonują, że jazda przy takiej aurze, to żadna nadzwyczajna sytuacja. – Nawet bardzo niskie temperatury, nie są przeszkodą do przemieszczania się rowerem po mieście – przyznaje Michał Wolny z lubelskiego Porozumienia Rowerowego. – Od ponad 17 lat jestem całorocznym rowerzystą jeżdżącym po Lublinie. Spotykam się z różnymi reakcjami, ale najczęściej są pozytywne. Gdy jest kilkanaście stopni mrozu zdarzają się pytania o to, czy nie jest mi zimno. Otóż zimno nie jest. Wsiadając na rower już od pierwszych sekund znajdujemy się w ruchu i po pierwszej minucie organizm jest już rozgrzany. Wbrew pozorom rowerzyście jest cieplej, niż pasażerowi komunikacji miejskiej marznącemu w wiacie przystankowej. Z roku na rok codzienny, zimowy ruch rowerowy jest popularniejszy.
– Widziałam takiego pana, był fajnie ubrany i jechał rowerem. Jak mu odpowiada taka temperatura, to niech korzysta. Każda aktywność fizyczna uprawiana z głową jest w porządku – uważają lublinianie. Jednak inni zastanawiają się nad temperaturą. – Nie jeździłbym, gdy jest tak zimno. Do -10 stopni widziałam rowerzystów, ale przy -15 stopniach to już za zimno.
– Nie dość, że zimą sam jeżdżę na rowerze, to dodatkowo pakują na niego… dziecko. W ten sposób wożę je codziennie do przedszkola – przyznaje Krzysztof Gorczyca, Towarzystwo dla Natury i Człowieka. – Zdarza się spotkać z nadgorliwym przechodniem, który zwróci uwagę, że dziecko na rowerze odczuwa temperaturę silniej, niż to stojące na przystanku. Taka jazda nie wymaga specjalnych przygotowań. Jeździmy normalnie, po śniegu, ulice są przejezdne tak samo, jak dla samochodów. Przecież piesi w czasie tej „strasznej zimy” też chodzą po śniegu. Ja nie muszę poświęcać czasu na odśnieżanie samochodu, a miejsc parkingowych zimą jest jeszcze mniej.
– Odradzamy, by zimą poruszać się rowerem bez rękawiczek, czapki czy szalika – to najprostsza droga, by się przemrozić, dostać schorzeń reumatycznych. Dobrze też jest zabezpieczyć skórę twarzy kremem ochronnym i ubrać się szczelnie, by nie podwiewało po plecach czy nerkach – wyjaśnia Michał Wolny.
Miejskie rowery powrócą na ulice wiosną. Od kwietnia ma przybyć 5 nowych stacji, które powstaną przy stacjach benzynowych Orlenu, m.in przy ulicach: Głębokiej i Drodze Męczenników Majdanka.
SuPer
Fot. pixabay.com