Ryś – dziki kot prowadzący nocny i skryty tryb życia jest jednym z najrzadziej występujących w Polsce zwierząt. Jego populację liczy się na 300 osobników, z czego tylko nieliczne występują w województwie lubelskim – w puszczy Solskiej czy na Roztoczu.
Jednak odnotowane w ostatnich tygodniach świadectwa mogą nasunąć wniosek, że ryś znalazł kolejna ostoję na Lubelszczyźnie. Drapieżnik polubił najwyraźniej włodawskie lasy, gdzie był widziany i uchwycony na fotografiach między innymi przez leśników.
– Ogromnie się cieszymy, bo rysia można spotkać tylko w okresie godowym i to trzeba mieć niesamowite szczęście. Ogólnie jest to kot prowadzący nocny tryb życia, a w dzień wypoczywa w ukryciu. Gatunek ten jest bardzo ostrożny, unika spotkań z ludźmi- mówi nadleśniczy leśnictwa Sobibór Andrzej Milaniuk.
Czemu ryś wyszedł z ukrycia?
– Marzec to okres rui. Koty marcują, a ryś to kot. Wtedy zmieniają mu się priorytety i w tym okresie dla niego najważniejsze jest wydanie potomstwa, a nie utrzymanie się przy życiu – wyjaśnia Milaniuk.
Obecność dzikiego kota zauważyli okoliczni mieszkańcy. – Kiedyś widziałem to w Kotlinie Kłodzkiej, a teraz wieczorem, wjeżdżałem na Sobibór, on przyczaił się na drodze. Wstał dopiero, gdy błysnąłem światłami. Miałem go przed samym samochodem.
– Rysie w okolicy były spotykane już wcześniej – zauważa Milaniuk. – Spotykano ślady jego bytności, jak podrapana kora czy resztki sarny wciągnięte na drzewo. W lasach sobiborskich jest spokojnie, kompleks jest duży, a zaludnienie niewielkie. Jest to ok. 40 ha, więc ryś ma gdzie pohulać.
Czy rysie są niebezpieczne?
– Rysie jest wielkości owczarka niemieckiego i ważą do 35 kg. Najczęściej polują na sarny, jest to ok. 80% jego pożywienia. To spory kotek – przyznaje Milaniuk.
Mieszkańcy jednak nie boją się rozmnożenia rysi. – On nie przychodzi pod zabudowę, a maszeruje swoimi ścieżkami. Ani wilk, ani ryś nie zaczepi człowieka jeśli samemu się go nie zaczepi.
– Chcielibyśmy, by zadomowiły się tutaj na stałe, bo ich obecność świadczy o tym, że ekosystem jest zbliżony do naturalnego. Teraz mamy nadzieję, że jest tutaj samica i samiec, a w konsekwencji doczekamy się przychówku – dodaje nadleśniczy.
Nadleśnictwo Sobibór najwyraźniej doczekało się już rysiego potomstwa. Rozmnażanie tych chronionych i rzadkich dzikich kotów zostało ostatnio potwierdzone przez członków Grupy Badawczej Sobibór, którzy znaleźli i sfotografowali rozchodzące się tropy rysia, z czego jeden jest znacznie mniejszy od drugiego – a to oznacza samicę z młodym.
DoG
Fot. Nadleśnictwo Sobibór
Czytaj też: Ryś w sobiborskich lasach