Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną do końca marca z terenu województwa lubelskiego powinno zniknąć ponad 100 obiektów propagujących komunizm.
Szczegóły realizacji tego zadania przybliżone zostały podczas spotkania samorządowców z wojewodą lubelskim, Przemysławem Czarnkiem. – Są nadal tablice, które wprost odnoszą się do instytucji, ludzi, organizacji lub symboli totalitaryzmu komunistycznego. Tę zaległość musimy dzisiaj nadrabiać. W pierwszej kolejności mają ten obowiązek właściciele posesji, na terenie których znajdują się te tablice i pomniki. W większości są to jednostki samorządu terytorialnego.
– Na terenie województwa rozpoznaliśmy 103 przypadki, w których obiekty naruszają postanowienia ustawy dekomunizacyjnej. Część gmin wykonała już to zadanie – mówi Lucjan Osiecki kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Skarbu Państwa Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
– Tutaj nie ma wątpliwości, jest to kwestia dobrej współpracy z samorządem – przyznaje Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki konserwator Zabytków. – Wiem, że powstała lista, jest tam m.in. płyta znajdująca się na bocznej elewacji ratusza poświęcona w 1954 spotkaniu rady delegatów. Ratusz, jako budynek klasycystyczny, został wpisany do rejestru zabytków, a na jego elewacjach mamy wiele takich elementów. Myślę, że tutaj należy zastosować uproszczony tryb postępowania.
Wątpliwości jest wiele
– Gminy mają wątpliwości czy dany obiekt podpada działaniu ustawy. Jej realizacja nie musi polegać na rozbiórce, nie trzeba usuwać całego pomnika, a pozbawiamy obiekt cech niezgodnych z ustawą – dodaje Osiecki.
– W parku miejskim jest pomnik i sytuacja jest kuriozalna, ponieważ nie jest to pomnik np. żołnierzy Armii Radzieckiej tylko na napisie i dedykacji jest to pomnik poświęcony żołnierzom tej Armii Radzieckiej i Polskiej – wyjaśnia Dariusz Szóstek, burmistrz Łukowa.
– Mamy pomnik Bohaterów Walki na Wzgórzach Porytowych, w których zawarte są symbole partyzantów radzieckich. Mamy dylemat czy miesi się to w ramach obowiązujących ustaw – przyznaje Stanisław Rożek, wójt gminy Dzwola.
– Na instytucie spoczywa rola opiniodawcza. Obecnie przeprowadziliśmy ponad 90 spraw związanych z pomnikami, obeliskami, tablicami – zauważa Rafał Drabik, lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. – W 14 przypadkach decyzja już została podjęta. Za każdym razem wyjaśniamy kontekst historyczny danego wydarzenia. Czasem też tablice całkowicie zniekształcają sens przedstawionego wydarzenia.
Jeśli samorządy nie usuną kontrowersyjnych pomników, wojewoda po uzyskaniu opinii Instytutu Pamięci Narodowej, wyda zarządzenia zastępcze i kosztami obciąży samorząd.
MaK
Fot. lublin.uw.gov.pl