Czwórka uczniów z I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie wróciła z Nowego Jorku, gdzie brała udział w symulacji obrad Organizacji Narodów Zjednoczonych. Młodzi lublinianie podczas obrad reprezentowali republikę Burundi, bowiem taki kraj wylosowali.
Wydarzenie miało naprawdę wysoką rangę. Obrady otwierał były prezydent Stanów Zjednoczonych Billi Clinton.
– Jak mówi opiekunka grupy, koordynator międzynarodowej matury w lubelskim „Stasiu”, Monika Trznadel – wyjazd był bardzo owocny. Nasi uczniowie zostali zauważeni na tle 2800 osób, które brały udział w tym wydarzeniu. Dwóch otrzymało nagrodę dla najlepszych delegatów, pozostała dwójka została wyróżniona w swoim komitecie. Przy takiej liczbie uczestników to był naprawdę ogromny sukces.
– Udało nam się stworzyć całą koalicję państw afrykańskich. Obrady były bezcenną lekcją, ponieważ dzięki kooperacji mogliśmy się wyróżnić – opowiada jeden z wyróżnionych uczniów, Juliusz Kotowski.
Nasi młodzi negocjatorzy, doprowadzili między innymi do przyjęcia przez reprezentantów wszystkich krajów afrykańskich wspólnej rezolucji potępiającej rasizm. – Nasz projekt rezolucji otrzymał największe poparcie. Udało nam się przekonać do zagłosowania na nią prawie 200 osób – mówi inny z uczestników Mikołaj Kuterek.
Uczniowie nie zapomnieli też o Lubelszczyźnie, którą promowali. – Po skończonych obradach zaprezentowaliśmy nasze województwo myślę, że z jak najlepszej strony. Zrobiliśmy o nim krótką prelekcję – stwierdza Juliusz Kotowski.
Nasza delegacja gościła w Nowym Jorku dzień dłużej niż planowano. W związku ze śnieżycą odwołano ich lot . Szczęśliwie odlecieli do kraju następnego dnia.
JZoń / opr. ToMa
Fot. archiwum