Już w ten weekend (z 24 na 25 marca) zmienimy czas z zimowego na letni. W nocy z soboty na niedzielę przesuniemy wskazówki zegarów do przodu o godzinę. Być może po raz ostatni…
Wszystkie kluby parlamentarne chcą żebyśmy pozostali tylko przy czasie letnim. Dotychczasowe zmiany nie przynoszą żadnych korzyści i niepotrzebnie komplikują życie, mówią mieszkańcy naszego regionu. – Człowiek potrzebuje około 2 tygodni żeby wrócić do normy – mówi jedna z rozmówczyń reporterki Radia Lublin.
– Zmiany czasu odczujemy wszyscy. Każdy z nas ma ustawiony zegar biologiczny i dobrze jest kiedy odpowiada on rytmom dobowym. Nas organizm lubi rytuały – mówi prof. Kinga Borowicz-Reutt z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.- Zmiany adaptacyjne wymagają (w zależności od naszego wieku) od 2 tygodni do miesiąca. Im jesteśmy starsi, tym wrażliwsi na zmianę czasu, na zmianę rytmów dobowych, na niedospanie. Najlepiej jest starać się chodzić troszkę wcześniej spać, nie przeciągać naszego dnia aktywności tylko zakładając, że będziemy musieli wstać zgodnie ze starym rytmem – troszkę wcześniej, dać sobie ten luksus dłuższego snu – dodaje.
– Zmiana czasu w Polsce, kiedy nasi partnerzy handlowi jej nie mają, wywołuje koszty. Można to zobaczyć w transporcie – na lotniskach, stacjach PKP, gdzie rozkłady są przez dobę zaburzone. Proszę zauważyć, że nasi najwięksi partnerzy znieśli zmianę czasu kilka lat temu – mówi dr Anna Korzeniowska z Wydziału Ekonomicznego UMCS.
W lutym Parlament Europejski uchwalił rezolucję wzywającą kraje członkowskie Unii do oceny sensowności zmiany czasu.
SuPer / opr. SzyMon
Fot. pixabay.com