Sprzedaż albumu na całym świecie przekroczyła 18 milionów i była streamingowana ponad 435 milionów razy.
Dokładnie 5 kwietnia 1988 roku, czyli 30 lat temu, ukazała się płyta, która wyniosła 24-letnią wówczas, pochodzącą z Cleveland w stanie Ohio Tracy Chapman na szczyty popularności.
Imienny album obdarzonej charakterystycznym niskim, przejmującym głosem wokalistki, kompozytorki i gitarzystki, tylko w USA sześciokrotnie pokrył się platyną. Zdobył też szczyty notowań płytowych po obu stronach Atlantyku. Krążek „Tracy Chapman” to 11 piosenek o folkowej proweniencji, które Tracy nagrała w 1987 i 1988 roku w studiu Powertrax w Hollywood z Davidem Kershenbaumem za konsoletą, wspierana przez paru wybitnych muzyków sesyjnych, chociażby perkusjonistę Paulinho da Costę. Wśród kompozycji są wielkie przeboje artystki – „Fast Car”, „Talkin’ ’bout A Revolution” i „Baby Can I Hold You”. Niesamowicie, przejmująco i z ogromnym ładunkiem emocji zaśpiewane przez Amerykankę. Od wszystkich utworów na albumie nie sposób się było uwolnić i po 30 latach od premiery, nic się w tej materii nie zmieniło.
Cała płyta zebrała doskonałe recenzje na całym świecie, a dzięki niej Tracy Chapman otrzymała aż sześć nominacji do Grammy, zabierając ostatecznie z gali trzy statuetki – za piosenkę „Fast Car” oraz dwie za album.
Do dziś na całym świecie sprzedało się ponad 18 mln egzemplarzy debiutanckiego wydawnictwa artystki, której kariera trwa już ponad 32 lata.
(fot. nadesłane)