Mieszkańcy gminy Mircze i przedstawiciele organizacji patriotycznych uczcili 74. rocznicę pacyfikacji wsi: Ameryka, Łasków, Smoligów i Olszynka. Z rąk ukraińskich nacjonalistów i Niemców zginęło wówczas około 200 osób.
– Wspomnienia wciąż są żywe – mówi świadek tych wydarzeń, inicjatorka odnowy krzyża i tablicy pamiątkowej, Helena Żuk. – W tych dołach leżało po 15 osób. Dlatego później, w tym miejscu, wykopali dół i wszystkich do niego wrzucono. To nie była mogiła.
– Chcemy, żeby kolejne pokolenia pamiętały o ofiarach pacyfikacji – przyznaje Maria Małek, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej koło Mircze. – Zginęli tutaj starsi, młodzi i dzieci, wielu partyzantów. Walka była nierówna, oddziałów niemieckich było ok. 3 tysięcy, a naszych partyzantów nieporównanie mniej. Jednak nie poddali się i walczyli do ostatniej kropli krwi.
– Przypominamy trudny okres historii – zauważa poseł Sławomir Zawiślak, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej okręg Zamość. – Nie szukamy konfliktów, ale chcemy uczcić swoich współbraci i naszym braciom Ukraińcom przypomnieć, że powinni rozważyć te powszednie czasy. Jeśli mamy się pojednać to w prawdzie historycznej i szacunku dla zamordowanych.
Mieszkańcy i goście uczcili wydarzenie biegiem pamięci. Uroczystości zakończyła msza w intencji poległych i apel pamięci.
AlF
Fot. Aleksandra Flis