Biłgoraju dobiegają końca spotkania rad osiedli i mieszkańców z władzami miasta. Frekwencja raczej rozczarowuje. W zebraniach uczestniczy niekiedy więcej urzędników niż mieszkańców.
– Ciężko mówić o tym, że w Biłgoraju mamy społeczeństwo obywatelskie. Społeczników jest coraz mniej – przyznaje wiceprzewodniczący Rady Miasta Biłgoraj, Jarosław Bondyra. – Na spotkania przychodzą ludzie, którzy są z czegoś niezadowoleni i o coś walczą. Część osób nie przychodzi, bo nie widzi takiej potrzeby. Wpadają oni w pewien marazm, uważając, że nic się nie da zrobić. Sprawy społeczne przestają ludzi interesować.
Nieliczni uczestniczący w obradach mieszkańcy zarzucają władzom Biłgoraja niedoinwestowanie osiedli, a skupianie się na dużych projektach w centrum miasta. Dopominają się m. in. o utwardzenie ulic gruntowych czy kanalizację na obrzeżach.
Obecnie Biłgoraj podzielony jest na 12 osiedli. Spotkania rad osiedli mają zakończyć się jeszcze w tym miesiącu.
TsF
Fot. archiwum