Była żoną, matką, babcią, a także polską powieściopisarką i współzałożycielką dwóch tajnych organizacji: Frontu Odrodzenia Polski oraz Rady Pomocy Żydom „Żegota”. Mija 50. lat od śmierci Zofii Kossak.
Badacze zajmujący się twórczością i działalnością pisarki oraz jej wnuki biorą udział w „Dniach Zofii Kossak” na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.
O tym, czego Zofia Kossak uczyła swoje wnuki i może uczyć współczesną młodzież, mówi najstarsza z ośmiorga wnucząt Zofii Kossak, Anna Fenby Taylor. – Trzeba być sobą, nie lękać się, szanować ludzi i cały naturalny świat. Myślę, że obecne pokolenia mogą też czerpać z jej postawy i twórczości. Była człowiekiem, którego głęboki spokój i harmonia udzielały się innym. Jej głęboka wiara Boga, mądrość, wewnętrzna siła – to wszystko pozwoliło jej na udział w najważniejszych wydarzeniach XX wieku.
– Była osobą, która miała głęboki szacunek do każdego, niezależnie od jego poglądów czy sytuacji społecznej – dodaje inny wnuk Zofii Kossak, François Rosset, profesor literatury francuskiej na szwajcarskim Uniwersytecie w Lozannie. – Jej najważniejszym przekazem było dążenie do pojednania a nie podziału.
– Była kobietą filigranową, drobną, niewysoką, a jednocześnie bardzo silną wewnętrznie. Przeżyła: rewolucję bolszewicką, I i II wojnę światową, czas 12-letniej emigracji, no i potem zbliżania się do śmierci w komunizmie, w czasach bardzo trudnych. Przetrwała obóz koncentracyjny, była dwukrotnie więziona na Pawiaku. Jest osobą, która poprzez swoją dzielność, pogodę ducha, charyzmę, wzbudza dzisiaj wielki podziw – stwierdza Joanna Jurgała-Jureczka, pisarka, autorka biografii Zofii Kossak.
Po II wojnie światowej Zofia Kossak została odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
„Dni Zofii Kossak” w Lublinie zostały zorganizowane przez Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II i Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”.
MaK / opr. ToMa
Fot. Magdalena Kowalska