42-letni mężczyzna potajemnie mieszkał na strychu domu małżeństwa z Ryk. Dziki lokator zdradził swoją obecność, bo… palił papierosy.
Właścicielka domu odnalazła na strychu opakowanie po papierosach. Początkowo podejrzewała swojego męża o potajemne „popalanie”. Prawda okazała się inna. Na strychu domu nocował dziki lokator.
Mieszkanka Ryk poinformowała policję, że w domu znalazła torbę podróżną i ślady przebywania obcej osoby. Do strychu prowadzi osobne wejście, z którego korzystał nieznany wówczas mężczyzna i najprawdopodobniej tam nocował.
– Funkcjonariusze ustalili, jak mógł wyglądać tajemniczy gość – mówi Anna Kamola z komendy wojewódzkiej policji.
Mężczyznę zatrzymano w jednej z pobliskich miejscowości. Okazało się, że 42-latek nie mając, gdzie przenocować, postanowił wykorzystać niezamknięty strych. Usłyszał zarzuty naruszenia miru domowego. Poddał się dobrowolnie karze grzywny w wysokości 2,5 tys. złotych.
TSpi / PaSe / opr. ToMa
Fot. archiwum