Monika Banyś o motywach podjęcia pracy w Polsce przez Ukraińców

imigranci

Zapotrzebowanie na pracowników ze wschodu rośnie w Polsce w niespotykanym dotąd tempie. Nie słychać już właściwie głosów, że Ukraińcy zabierają Polakom pracę, ale że są wybawieniem i koniecznością dla naszej gospodarki.

– Wynika to z prostego faktu. Po pierwsze, w Polsce jest bardzo niskie bezrobocie – z najnowszych danych wynika, że wynosi ono 6,6% – mówiła Monika Banyś z Personnel Service, która była gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin. – Z drugiej strony mamy problem demograficzny – nasze społeczeństwo się starzeje, co powoduje, że mamy mniej osób w wieku produkcyjnym. Osoby z niżu demograficznego wchodzą na rynek pracy i to powoduje, że powstają luki. Ukraińcy, przyjeżdżając na nasz rynek pracy, nie odbierają nam więc zatrudnienia, a wypełniają te miejsca, w których powstaje deficyt. Imigracja zarobkowa z Ukrainy ma charakter komplementarny w stosunku do zapotrzebowania na naszym rynku pracy.

Monika Banyś  zaznaczyła, że ciężko jest pominąć aspekt, związany z niestabilną sytuacją polityczną na Ukrainie: – Niestety, trochę jest tak, że jesteśmy beneficjentami tej sytuacji. W związku z tym, że Ukraińcy mają impuls do opuszczania swojego kraju, my możemy ich w łatwiejszy sposób przyciągnąć. Wyniki naszego badania to potwierdzają. Już dla co dziesiątego Ukraińca, który decyduje się na wyjazd ze swojego kraju, stabilna sytuacja polityczna i gospodarcza u nas ma bardzo duże znaczenie.

ToNie (opr. DySzcz)

Fot. personnelservice.pl

Exit mobile version