Nie chciało mu się wracać pieszo więc ukradł rower. Potem uznał, że samochodem będzie szybciej więc… ukradł auto.
19-latek z gminy Hańsk w powiecie włodawskim wracał pieszo do domu z Urszulina. Do pokonania miał 20 kilometrów. Żeby przyśpieszyć powrót ukradł rower. Po drodze uznał jednak że samochodem będzie jeszcze szybciej więc poszukiwał otwartego samochodu z kluczykami. W Andrzejowie znalazł takie auto – Audi A4. Wsiadł do samochodu i odjechał porzucając rower. Samochód miał w baku dużo paliwa wiec 19-latek postanowił nim pojeździć, a później ukryć. Podczas terenowej jazdy ugrzązł na jednej z leśnych dróg, pozostawił więc auto w lesie i do domu musiał jednak wracać… pieszo.
Pokrzywdzony 29-latek z gm. Urszulin, któremu skradziono auto oszacował straty na kwotę 4 tys. zł. Policjanci ustalili również właścicielkę roweru, która oszacowała straty na 500 zł. Policjanci odzyskali skradzione mienie.
Młody mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
ZAlew
Fot. KWP Lublin