Choć ma tylko 2 kilometry, łączy 3 gminy, przez część roku jest nieprzejezdna i sprawia wiele kłopotów nie tylko okolicznym mieszkańcom. Mowa o niedokończonym fragmencie krasnostawskiej drogi powiatowej łączącej miejscowości Bobliwo i Borsuk. W tej sprawie założono nawet stowarzyszenie!
Tuż przed Wielkanocą mieszkańcy kolejny raz zwrócili się do zarządcy z petycją o dokończenie budowy, bo pojawiła się szansa na dofinansowanie inwestycji przez wojewodę. Jednak – jak twierdzą – usłyszeli, że zgłosili się za późno. – To samo powtarzane jest od 20 lat, kiedy – dużym wkładem i zaangażowaniem mieszkańców – rozpoczęto budowę – żali się Łucja Dubaj z Wirkowic Drugich. – Składane co roku podania nie przynoszą skutku. Powód? Brak pieniędzy. – Stan tej drogi jest fatalny od lat, a przecież żyjemy w XXI wieku – dodają okoliczni mieszkańcy. – Jak ma do nas dojechać np. karetka pogotowia czy straż pożarna?
– Ta droga musi być wykonana ze środków własnych – tłumaczy Piotr Banach, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Krasnymstawie. – Teraz gminy planują inwestycje na 2020 rok. W 2019 roku przystąpię do przygotowania tego zadania i zlecę opracowanie dokumentacji technicznej – zapowiada Banach.
– Zameldowanych jest tam około 20 osób. Są one pozbawione dojazdu do swoich gospodarstw w czasie deszczowych warunków pogodowych. Rozumiem ich oczekiwania – podkreśla Jerzy Lewczuk, wójt gminy Izbica.
Na jutro (11.04.2018) zaplanowano kolejne prace doraźne. Na najbardziej zdewastowanym odcinku pojawi się równiarka. I tak przez lata utrzymanie przejezdności „powiatówki” łączącej Bobliwo i Borsuk pochłania kolejne pieniądze… na łatanie dziur.
DoG / opr. MatA
Fot. Dominik Gil