Pierwszego maja może się rozpocząć bezterminowy strajk generalny w spółce LOT, poinformowali związkowcy.
Adam Rzeszot ze Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych podkreślił, że referendum to skutek braku poszanowania dla pracowników. Wskazał, że prezes spółki nie zatrudnia personelu pokładowego oraz pilotów na umowy o pracę, lecz na komercyjne kontrakty. Oznacza to, że zatrudnieni w ten sposób nie mają żadnych praw pracowniczych. Dodał, że związkowcy żądają powrotu do zasad wynagradzania, które za zgodą pracowników zostały zawieszone na czas obowiązywania programu ratunkowego.
Związkowcy zapowiadają, że wiele lotów w całej Polsce będzie odwołanych. Może to dotyczyć również Lublina, skąd przewoźnik dwa razy w tygodniu obsługuje połączenia do Tel Awiwu. – Cały czas mamy nadzieję, że do strajku jednak nie dojdzie. Trwają rozmowy ze związkowcami i próbujemy załagodzić sytuację – mówi Polskiemu Radiu Lubin, rzecznik LOT-u, Konrad Majszyk.- Jeżeli któryś z lotów będzie odwołany, pasażerowie mogą liczyć na zwrot pieniędzy za bilety, dodaje rzecznik LOT-u.
IAR / MaTo
Fot. pixabay.com