Śniadówka: wójt mówi „nie” dla kurników. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą

sniadowka

Wójt gminy Baranów nie zezwolił na budowę fermy drobiu w miejscowości Śniadówka. Na tą decyzję czekano w miejscowości od kilku miesięcy. Władze gminy trzykrotnie przesuwały termin wydania decyzji środowiskowej w tej sprawie. Ostatecznie jest ona korzystna dla mieszkańców, a niezgodna z oczekiwaniami zewnętrznego inwestora. 

– To jedyna rozsądna decyzja, skutki obecności takich kurników mogłyby być okropne – mówią mieszkańcy. Zwłaszcza, że miejscowość coraz bardziej zyskuje na randze turystycznej.

– Pod petycją przeciw inwestycji podpisała się cała wieś – informuje mieszkanka Śniadówki Małgorzata Pszczoła, która zbierała pod nią podpisy. – Po decyzji wójta kamień spadł nam z serca . Trzeba byłoby stad chyba uciekać.

– Argumenty przeciwko lokalizacji kurników przeważyły. Wieliśmy pod uwagę wiele „za” i „przeciw”. Postawienie tych kurników to z jednej strony „rozwój gminy”, ale z drugiej strata dla mieszkańców. Nie może być tak, że jeden przedsiębiorca czerpie bardzo duże korzyści, a osoby, które mieszkają tu już od lat i związały się z tym terenem, po prostu tracą – tłumaczy wójt Robert Gagoś. – To inwestycja, która, mówiąc brzydko, „źle pachnie”. Miałaby ona powstać około 150 metrów od najbliższych zabudowań. Wpłynęła ona by negatywnie na wartość wszystkich nieruchomości. Tych wszystkich „nie” było tak dużo, że nie mogliśmy znaleźć równowagi z argumentami na „tak”. Gdyż podatki z tych kurników płacone byłyby tylko od działalności rolniczej a nie gospodarczej.

Od decyzji inwestor może się odwołać. Radio Lublin kilkakrotnie próbowało się z nim skontaktować ale nie odbierał telefonu.

ŁuG / opr. ToMa

Fot. archiwum

CZYTAJ TAKŻE: 

Śniadówka kontra kurniki. Wieś protestuje

Mieszkańcy Śniadówki przeciwko budowie kurników

Śniadówka: rozprawa administracyjna ws. kurników

Exit mobile version