Dwie kolejki pozostały do zakończenia rozgrywek Energa Basket Ligi. Po ostatnich spotkaniach szanse koszykarzy TBV Startu Lublin na zakwalifikowanie się do fazy play-off są minimalnie. Lubelski zespół musi nie tylko wygrać, ale również liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w innych meczach.
Przed środowym spotkaniem z AZS-em Koszalin koszykarz Startu, Marcin Dutkiewicz, nie traci jeszcze nadziei. – Może ten cud się zdarzy. Przed Pucharem Polskim byliśmy na 12 miejscu, ale ktoś przegrał, kto teoretycznie nie powinien i awansowaliśmy do Pucharu. Ostatnich 5-6 spotkań ułożyło się nie po naszej myśli, bo zwyciężyły zespoły, na których porażkę liczyliśmy. Może na koniec sezonu będzie niespodzianka. My musimy się skupić na dwóch meczach, jakie nam postały. Oba rozegramy u siebie, przed swoimi kibicami, tak, że powinno być raźniej i troszeczkę łatwiej wygrać.
Początek meczu w hali Globus w środę, 17 kwietnia o 19.00.
AR / opr. ToMa
Fot. archiwum