Jedni świętują, inni w drodze. Na lubelskich dworcach ruch niewielki. Ci którzy jadą, chcą spędzić choć część świąt z najbliższymi.
– Jadę do Zamościa. Wracam z pracy z Holandii – mówi jeden z podróżnych. – Kiedy się nie ma auta, jest się mniej mobilnym i spotkanie z rodziną jest utrudnione – dodaje inna.
Trzeba pamiętać, że obowiązują świąteczne rozkłady jazdy i kursuje mniej autobusów.
RMaj
Fot. archiwum