Szymon Duher – żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej – był jedną z pierwszych osób, które ratowały poszkodowanych w wybuchu w jednym z bloków przy ul. Hallera w Świdniku.
Szeregowy Duher jako pierwszy wbiegł do płonącego mieszkania i wyniósł poparzonego mężczyznę. – Zacząłem się do niego zbliżać i powiedziałem mu, że będziemy ewakuować się z budynku. Wyglądał na osobę, która kontaktuje. Złapałem go za rękę, ale za pierwszym razem mi się wyślizną. Za drugim razem chwyciłem go mocniej. Minęliśmy pożar w przedpokoju, a gdy wyszliśmy to wyrwał mi się i schował się w sąsiednim mieszkaniu – opowiada Radiu Lublin bohater.
Kobietę wyprowadzili ratownicy, którzy przybyli na miejsce. Śledztwo w sprawie wykazało, że uratowany mężczyzna, to jednocześnie sprawca pożaru. 29-letni Damian K. usiłował podpalić swoją 27-letnią partnerkę. Obydwoje w stanie ciężkim trafili do szpitala. Postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
PaSe / ZAlew
Fot. nadesłane
CZYTAJ: Wybuch w Świdniku. Dwie osoby są w ciężkim stanie