Jest prokuratorskie śledztwo w sprawie wybuchu, do którego doszło w piątek (13.04) w jednym z bloków w Świdniku. Zdaniem śledczych, 29-letni Damian K. próbował podpalić swoją dziewczynę i doprowadził do eksplozji.
– Postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – mówi Radiu Lublin rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka. – Sprawca miał oblać dziewczynę nieustaloną, łatwopalną substancją, a następnie podpalić. Tylko z uwagi na interwencję osób trzecich nie udało mu się dokonać zabójstwa w ten sposób. (…) W tej chwili badamy wszystkie zabezpieczone w trakcje oględzin ślady. Będziemy musieli również wywołać opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej pod kątem ustalenia kategorii obrażeń, których doznała pokrzywdzona – dodaje.
Zarówno Damian K., jak i jego ofiara są w szpitalu i znajdują się w śpiączce farmakologicznej. Śledczy nie wiedzą jak doszło do wybuchu oraz jakie były motywy działania mężczyzny.
Za usiłowanie zabójstwa Kodeks Karny przewiduje nawet dożywocie.
MaTo
Fot. policja.pl / archiwum
CZYTAJ: Wybuch w Świdniku. Dwie osoby są w ciężkim stanie