– Z głębokim żalem przyjęliśmy informację o śmierci górników w kopalni Zofiówka. Chciałbym złożyć kondolencje rodzinom – mówił gość porannej rozmowy w Polskim Radiu Lublin, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka Artur Wasil. – W kontekście zagrożenia tąpaniami kopalnia Bogdanka jest bezpieczna. U nas występują skały, które nie są zdolne do gromadzenia energii i później w sposób niekontrolowany wyzwalania jej.
Bogdanka liczy na przyznanie przez Ministerstwo Środowiska koncesji wydobywczej na złoża węgla K-6 i K-7. Wystąpiła o nie w ubiegłym tygodniu. Pierwszeństwo do tych złóż rości sobie australijska spółka Prairie Mining, planująca kopalnię Jan Karski. Jest ona w sporze z ministerstwem, zarzucając mu, że nie wydał w terminie decyzji o użytkowaniu górniczym całego złoża Lublin. Zdaniem resortu, Prairie nie wypełnia warunków. Jednak na wniosek Australijczyków, na czas sporu Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł zabezpieczenie ich roszczeń. Prezes Bogdanki Artur Wasil, uważa, że decyzja należy nadal do ministra: – Z moich informacji wynika, że wyrok nie jest prawomocny. Sprawa dotyczy kodeksu postępowania cywilnego, a sąd ingeruje w postępowanie administracyjne. Dlatego decyzję pozostawiamy ministrowi środowiska. Liczymy, że będzie dla nas korzystna.
Prezes Wasil potwierdził, że w 2020 roku spółka chce rozpocząć wydobycie ze złoża Ostrów, na które koncesję otrzymała w listopadzie, tym bardziej, ze część infrastruktury jest już gotowa: – W drugiej połowie 2018 roku rozpoczynamy prace związane ze zbliżeniem się do obecnej granicy obszaru i wejście w obszar, który już mamy koncesyjnie przyznany na wydobycie.
Dzięki złożu Ostrów i poszerzeniu zasobów pola Bogdanki, kopalnia wydłuży swą żywotność dwukrotnie, czyli do 50 lat. Zasoby z K-6 i K-7 pozwoliłyby na kolejnych 9 lat eksploatacji.
JB (opr. DySzcz)
Fot. Weronika Pawlak