O ekologicznej żywności i przyszłości rolnictwa w Polsce rozmawiają uczestnicy „Festiwalu Polskiej Żywności Wolnej od GMO. Bezpośrednio od Rolnika”. Wśród nich są specjaliści z całej Polski, a także właściciele gospodarstw, którzy zdecydowali się prowadzić gospodarstwa ekologiczne.
– Tak wyprodukowana żywność powinna być podstawą naszej diety – podkreśla prof. Ewa Solarska, kierownik Pracowni Żywności Ekologicznej Pochodzenia Roślinnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. – Ważne jest, by spożywać dużo warzyw i owoców.
– Rośliny powinny być uprawiane w sposób konwencjonalny – mówi Iwona Zając, która prowadzi małe gospodarstwo agroturystyczne na Roztoczu.
– Stosowanie w rolnictwie środków chemicznych ma zgubny wpływ także na pszczoły – dodaje Tadeusz Krzosek, który zajmuje się pszczelarstwem.
– Mamy swoich klientów i musimy o nich dbać poprzez jakość oferowanych produktów – tłumaczy Barbara Pogódz z agroturystyki w Masłomęczu.
– Rolnicy w Polsce potrafią wytwarzać i przetwarzać żywność. Olbrzymi potencjał to sklepy lokalne z regionalnymi i zdrowymi produktami – wyjaśnia poseł Jarosław Sachajko (Kukiz’15), przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Podstawą polskiego rolnictwa są dziś mniejsze gospodarstwa rodzinne. Trzeba im stworzyć odpowiednie warunki. To m.in. spółdzielczość – jako przykład podaje Tadeusz Solarski, wiceprezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
– Rolnicy ekologiczni nie są dla siebie żadną konkurencją. Im nas będzie więcej – tym lepiej – podsumowuje Piotr Puchalski, prezes grupy producenckiej BIO-FOOD ROZTOCZE.
W ramach festiwalu na Rynku Wielkim trwa jarmark zdrowej żywności, podczas którego można nabyć lokalne produkty i osobiście sprawdzić ich jakość.
AlF / opr. MatA
Fot. Aleksandra Flis