Przedstawiciele lubelskich działkowców chcą, aby zapis o ochronie przestrzeni działkowych wzdłuż Doliny Bystrzycy znalazł się w Miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Lublin.
– Prezydent obiecał nam to, a przez rok nic w tym kierunku nie zrobił – mówi jedna z przedstawicielek działkowców, Izabela Radmińska. – Istnieje autentyczne zagrożenie, ze ogrody zostaną zlikwidowane, a my nie będziemy mieli, jak spędzać swego wolnego czasu. Nie chcemy stawu, nie chcemy parku. Taka jest potrzeba kilku tysięcy mieszkańców miasta.
Działkowcy we wspomnianej sprawie złożyli w lubelskim ratuszu kilka tysięcy podpisów. Urzędnicy natomiast zapewniają, że działkowcy nie mają się czego obawiać, a projekt studium zawiera zapisy mówiące o ciągłości wspomnianych terenów.
MaTo / opr. ToMa
Fot.Tomasz Maczulski