Proces pokojowy na Bliskim Wschodzie jest dzisiaj bardzo zagrożony – uważa dr Grzegorz Gil z Zakładu Stosunków Międzynarodowych UMCS, który był gościem Radia Lublin.
Odniósł się w ten sposób do wydarzeń w Strefie Gazy, gdzie od poniedziałku (14.05) w wyniku starć Palestyńczyków z siłami izraelskimi zginęło 60 osób. Impulsem do protestów było przeniesienie ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. – Decyzja Amerykanów na pewno jest kontrowersyjna i widać to po reakcji społeczności międzynarodowej – mówię tutaj o głosowaniu na łonie Zgromadzenia Ogólnego, które pokazało wyraźnie, że blisko 130 państw świata nie akceptuje tego kroku. Także państwa zachodnie, w tym Polska – w sposób bardzo dyplomatyczny wstrzymała się od głosowania. To, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, ta decyzja to na pewno jest pretekst, pewna iskra zapalna, która niewątpliwie zagraża osiągnięciu satysfakcjonującego rozwiązania dla obu stron – powiedział gość Tomasza Nieśpiała.
Jak zaznaczył dr Grzegorz Gil – proces pokojowy na Bliskim Wschodzie w zasadzie trwa od początku powstania państwa Izrael. Wczoraj (15.05) minęło 70 lat od wybuchu pierwszej wojny arabskiej, która przez Izraelczyków nazywana jest wojną o niepodległość, a przez Arabów – katastrofą.
ToNie
Fot. Weronika Pawlak
