Jan Bartczak we wspomnieniach

zmarl 9

Był jednym z głównych inicjatorów Lubelskiego Lipca 80, doceniany za olbrzymi wkład w odrodzenie Polski. Po ciężkiej chorobie w wieku 71 lat zmarł Jan Bartczak – w latach 80. przewodniczący NSZZ „Solidarność” Regionu Środkowo-Wschodniego.

Zmarłego wspominają koledzy ze związku, ale i wybitni profesorzy, byli rektorzy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i Uniwersytetu Marii curie Skłodowskiej.

– Janek był osobą, która niewątpliwie odcisnęła swoją działalnością wyraźne ślady na sposobie funkcjonowania ruchu w naszym regionie i w Polsce – mówi prof. Wiesław Kamiński. – Był to niezwykle ciepły człowiek, zaangażowany w kontakty między ludźmi.

Lider

– On potrafił być liderem. On się przyczynił do ukształtowania ruchu Solidarności  – wspomina ks. prof. Andrzej Szostek. – Bardzo dzielnie znosił swoją chorobę. Był przygotowany na wszystko. W seminarium mieszkaliśmy w jednym pokoju. Różnie układają się ludzkie losy, pamiętam dramat, gdy usłyszeliśmy, że on musi zrezygnować z kapłaństwa. Zapamiętałem go jako człowieka dobrego i oddanego innym.

Przywódca

– Stał się przywódcą, gdyż zatrzymał MPK. To był 17 czy 18 lipca 1980 roku, gdy szedłem do pracy na piechotę, bo okazało się, że nie ma komunikacji – przyznaje Włodzimierz Blajerski, były działacz Solidarności. – Był niezwykle inteligentny, wrażliwy, niezwykle przywiązany do zasad demokratycznych. Po wyjściu z internowania spotykaliśmy się z Jankiem. Jego osobiste sprawy zmusiły go do wyjazdu z Polski. Był szlachetny, ciepły i bardzo mądry. Dla mnie był wzorem związkowca o ujmującej postaci.

– Był istotnym składnikiem Lubelskiego Lipca 1980 – zaznacza Krzysztof Choina, działacz Solidarności. – Zatrzymanie węzła kolejowego spowodowało, że Polska dowiedziała się o lubelskich strajkach, a zatrzymanie komunikacji miejskiej spowodowało, że strajki rozlały się na cały Lublin i okolice.

Jan Bartczak w grudniu 1981 roku podczas powrotu z 1 Krajowego Zjazdu Solidarności w Gdańsku został zatrzymany i internowany wraz z innymi przewodniczącymi związków w Polsce. Zwolniono go po roku. Od 1983 roku przebywał na emigracji w Republice Federalnej Niemiec. W ubiegłym roku otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności.

Zalew

Fot. pixabay.com

Exit mobile version