Kleszcze nie lubią suszy. Najłatwiej jest je spotkać w miejscach wilgotnych i zacienionych. Nigdy nie zasiedlają całego terenu równomiernie. Chętnie przebywają na wysokich trawach, na krzewach oraz w miejscach, w których wcześniej stała woda.
Jak się przed nimi ustrzec? Specjaliści radzą, by założyć odzież z długimi rękawami i nogawkami, najlepiej w jasnych barwach, by łatwiej dostrzec wędrującego kleszcza. Warto też włożyć kryte buty, a na skórę nałożyć repelent – preparat przeciwko kleszczom. Po spacerze lub wycieczce trzeba obejrzeć dokładnie skórę. Kleszcze lubią zwłaszcza ciepłe i wilgotne miejsca na ciele, dlatego często wczepiają się w pachwiny, zgięcia kolan, miejsca za uszami, skórę głowy.
Jeśli zauważymy, że wpił się w nas kleszcz, powinniśmy się go jak najszybciej pozbyć. Eksperci uczulają, by wbitego w skórę pajęczaka nie smarować żadnym tłuszczem, sokiem z cebuli ani czymkolwiek innym. – Efekt tych sposobów jest taki, że kleszcz, który jest potraktowany w tej sposób oddaje swoją zawartość do skóry człowieka i dochodzi do zakażenia – podkreśla prof. Krzysztof Tomasiewicz (na zdjęciu), szef Kliniki Chorób Zakaźnych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.
Aby pozbyć się pasożyta, należy chwycić go tuż przy skórze i zdecydowanym ruchem wyciągnąć, w kierunku prostopadłym do miejsca wbicia. Kleszcza nie należy wykręcać, gdyż grozi to ukręceniem i pozostawieniem części jego aparatu gębowego w ciele. Trzeba też uważać, by nie nacisnąć na jego opity odwłok – nie wolno dopuścić, by pajęczak zwrócił zawartość treści pokarmowej. Rankę dobrze jest przemyć środkiem odkażającym. Trzeba też sprawdzić, np. z pomocą szkła powiększającego, czy pasożyt został usunięty w całości. Jeśli w miejscu ugryzienia widoczne są czarne punkciki, należy jak najszybciej skorzystać z pomocy lekarza.
PAP / WB / opr. PaW
Fot. archiwum