Brudne ręce personelu medycznego czy zatrudnianie osób nieprzygotowanych do pracy w szpitalach pokazują, że w niektórych placówkach system przeciwdziałania zakażeniom wewnątrzszpitalnym jest nieskuteczny – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.
– Ryzyko wystąpienia związane jest z tym, że szpital to osoby chore, które przychodzą ze swoją florą bakteryjną, personel medyczny, inwazyjne procedury medyczne i spadek odporności. Wszystkie te czynniki powodują, że w trakcie udzielania świadczeń zakażenie może się rozwinąć – tłumaczyła na antenie Polskiego Radia Lublin Beata Nadolska (na zdjęciu), kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Z gościem rozmawiał Tomasz Nieśpiał.
Z szacunków NIK wynika, że zakażenia szpitalne dotyczą od około 5 do nawet 10% osób leczonych w szpitalach, czyli kilkuset tysięcy pacjentów.
ToNie / opr. MatA
Fot. PaW