Odszedł Ryszard Kasperek, jeden z najwybitniejszych świdnickich lotników, instruktor samolotowy i śmigłowcowy, członek Klubu Seniorów Lotnictwa w Świdniku.
Największe triumfy świecił w latach 60. W 1980 otrzymał tytuł mistrza sportu. Zasłynął w sportach lotniczych jako członek klanu Kasperków. Jego brat Stanisław oraz syn Janusz byli wybitnymi pilotami akrobacyjnymi.
– To człowiek historia – wspomina go dyrektor Aeroklubu Świdnickiego, Krzysztof Janusz. – Razem z bratem startował na mistrzostwach świata. Jako jedni z pierwszych kręcili akrobacje zespołowe. A akrobacja w wykonaniu Ryszarda Kasperka to była czysta finezja. Po prostu czuł samolot. To nie było latanie takie jak dzisiaj – gazem, ostro. Robił to podobnie jak na szybowcu – gaz był ustawiony w jednym położeniu, a wszystkie figury wykonywał przy pomocy drążka.
– Ryszard był doskonałym nauczycielem, który wychował setki pilotów – mówi przyjaciel zmarłego Nikodem Buchowiecki. – Był też świetnym pilotem. Na kontrakcie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tam polecili mu, żeby Sokołem wylądował na dachu ponad dwudziestopiętrowego wieżowca. I on to zrobił
– Wraz z bratem przerobił czeski samolot Zlin, bo w latach 60. nie było samolotu typowo akrobacyjnego. A oni doszli do pewnego poziomu wyczynowego i nie było wówczas maszyny, na której można by robić coś więcej W ten sposób powstał Super Kasper Akrobat. To byli piloci naprawdę wszechstronni, bowiem później latali na śmigłowcach i na nich też odnosili duże sukcesy. Cały świat zna Ryszarda Kasperka – dodaje Krzysztof Janusz.
Ryszard Kasperek zmarł 2 maja w wieku 87 lat. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się we wtorek w parafii pw. św. Józefa w Świdniku o godzinie 13.00.
PaSe / opr. ToMa
Fot. Sebastian Pawlak