W holu Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie otwarto wystawę poświęconą „Ojcom Niepodległej”. Na ścianach wisi sześć biogramów osób, które walnie przyczyniły się do tego, że po ponad 120 latach zaborów, Polska wróciła na mapę Europy.
Wystawa nie jest imponująca, ale przypomina o tych, dzięki którym „wybiliśmy się” na niepodległość. – Ta wystawa jest tylko przypomnieniem najważniejszych postaci, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku – wyjaśnia Waldemar Podsiadły, pełnomocnik wojewody ds. ochrony dziedzictwa narodowego i kombatantów. – Takich zasłużonych osób było bardzo dużo. Wzorowaliśmy się na wystawie IPN. Dzięki uprzejmości oddziałów w Lublinie i Szczecinie zaprezentowaliśmy 6 sylwetek: Ignacego Jana Paderewskiego, Wojciecha Korfantego, Romana Dmowskiego, Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa i Ignacego Daszyńskiego.
A taka ekspozycja jest naprawdę potrzebna, bowiem wiedza większości lublinian o ojcach niepodległości jest dość skromna. – 1918-1919 to Piłsudski – mówią mieszkańcy miasta.
Pomnik Dmowskiego
Niedawno w Lublinie zawiązał się komitet budowy pomnika pamięci Dmowskiego. – 100-lecie odbudowy państwa polskiego jest okazją, aby naród wyraził wdzięczność tym, którzy przyczynili się do odzyskania niepodległości – mówi członek komitetu Zdzisław Niedbała z kancelarii prezydenta Lublina. – Roman Dmowski należy do czołowych strategów polskiej niepodległej państwowości. Pomysł budowy rodził się w różnych środowiskach. Teraz został przekuty na działanie.
Monument Romana Dmowskiego miałby stanąć na placu przed dawnym Pedetem. Wojewoda lubelski przypomina, że niepodległość nie jest czymś oczywistym. – Dzisiaj z perspektywy ponad 70 lat bez wojny w naszej części Europy i 29 lat niepodległej i suwerennej III RP nie mamy poczucia, jakie towarzyszyło naszym przodkom, że niepodległość jest zagrożona na każdym kroku. Uroczystości takie, jak dzisiejsza, skłaniają do refleksji i szacunku dla walczących o wolność Polski.
Odzyskanie niepodległości w 1918 roku wiążemy z powrotem marszałka Piłsudskiego z Magdeburga czy końcem I wojny światowej. To jednak nie było takie proste. – Odzyskanie niepodległości nie było jednorazowym aktem. Było to działanie wieloletnie, budowanie wewnętrznego przekonania wśród wszystkich warstw Polaków, że niepodległość jest nam niezbędna – przypomina Waldemar Podsiadły.
Wystawa w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim jest częścią lubelskich obchodów Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej.
JZoń / opr. MatA
Fot. Jarosław Zoń