Okradli zakład naprawy pojazdów. Mogą trafić do więzienia na ponad 10 lat

Komputery, części samochodowe, a także lampy i żyrandole. To łupy pochodzące z kradzieży dokonanej przez dwóch mieszkańców gminy Piszczac – 18-latka i 30-latka. 

Mężczyźni włamali się do nieczynnego zakładu naprawy pojazdów w Piszczacu. Ukradli stamtąd m.in. komputer do sterowania piecem CO, części samochodowe, kable elektryczne oraz żyrandole. Zabrali również klucze do tego budynku.

Sprawą zajęli się kryminalni z terespolskiego komisariatu. Sprawcą okazał się 30-letni mieszkaniec gminy Piszczac. Dodatkowo policjanci ujawnili, że mężczyzna jeszcze raz włamał się do budynku wykorzystując skradzione poprzednio klucze. Łączna wartość strat to ponad 17 tysięcy złotych.
30-latek został zatrzymany do wyjaśnienia. Dodatkowo okazało się, że pomagał mu 18-latek z tej samej gminy. Mężczyźni dokonywali już wspólnie kradzieży. Ich łupem padło m.in. 70 litrów oleju napędowego, akumulatory oraz drut aluminiowy. Policjanci odzyskali część skradzionego mienia. 

Włamywacze usłyszeli zarzuty. 30-latek był już karany za podobne przestępstwo i będzie odpowiadał w recydywie. Za kradzież z włamaniem grozi do lat 10 pozbawienia wolności, a w przypadku czynu popełnionego w recydywie kara ta może zostać zwiększona o połowę.

MaK

Fot. KWP Lublin 

Exit mobile version