Zaniepokojenie sytuacją w Grupie Azoty Puławy wyrażają kolejni parlamentarzyści z Lubelszczyzny. Dziś poseł Kukiz’15 Jakub Kulesza pytał między innymi, kiedy będzie realizowana umowa konsolidacyjna? Puławski parlamentarzysta wskazuje, że zgodnie z jej zapisami połowa członków zarządu Grupy Azoty powinna pochodzić z Puław. Tak się jednak nie dzieje.
– Puławskie Azoty są drenowane, co przypomina najgorsze praktyki neokolonialne – mówił przed siedzibą puławskiej spółki, Jakub Kulesza. – Biedny region jest drenowany przez bogatsze rejony południa czy zachodu Polski. Około 40% zysków wypracowanych przez Zakłady Azotowe „Puławy” wędruje do spółki w Tarnowie. Przekazywane są one na wielkie budowy, między innymi na największą inwestycję Grupy Azoty, kosztującą 5 mld, instalację polipropylenu w Policach.
Podobnie wypowiada się Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych „Puławy” S.A. – Wydaje się, że jest taki projekt, aby kosztem Puław, wbrew ekonomii i zdrowemu rozsądkowi, wzmacniać Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mścicach i Zakłady Chemiczne Police, które same nie potrafią sobie poradzić.
Do sprawy tej odniosła się też na antenie Polskiego Radia Lublin poseł Prawa i Sprawiedliwości, Gabriela Masłowska. – -Sama konsolidacja Grupy Azoty została przeprowadzona w sposób barbarzyński, ponieważ podporządkowano najsilniejszy zakład, którym są Zakłady Azotowe Puławy, dwóm słabym zakładom – w Policach i Tarnowie, gdzie dwukrotnie były (zarówno w jednym jak i w drugim zakładzie) oddłużania przeprowadzone przez państwo i nadal są tam potrzebne ogromne środki.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY Z POSEŁ GABRIELĄ MASŁOWSKĄ
Posłowie partii rządzącej z Lubelszczyzny będą interweniować po raz kolejny u premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie sytuacji puławskich zakładów w całej Grupie Azoty.
– Chcemy, aby nasze zakłady posiadały odpowiednia pozycję w Grupy Azoty. Puławy to przecież zakład największy, najnowocześniejszy, które wypracowuje większość zysków w Grupie Azoty – uważa poseł PiS Krzysztof Szulowski.
Jak możemy przeczytać we wspólnym stanowisku Grupy Azoty i Grupy Azoty Zakłady Azotowe „Puławy”, umowa konsolidacyjna nigdy nie gwarantowała pełnienia funkcji członków zarządu Grupy Azoty przez pracowników puławskiej spółki. Przewidywała jedynie składanie do rady nadzorczej wniosków Grupy Azoty o powołanie dwóch lub trzech osób zatrudnionych w Puławach. Ten zapis jest jednak już nieaktualny między innym ze względów prawnych, choć, jak czytamy w komunikacie: „nie ma jednakże żadnych przeszkód, aby osoby zatrudnione w Grupie Azoty „Puławy” samodzielnie składały stosowne zgłoszenia”.
– Mimo wad umowy konsolidacyjnej, efekty naszych działań są jednak znaczące – wskazuje poseł PiS, Gabriela Masłowska. – Odstąpiono od budowy w Puławach elektrowni opartej o rosyjski gaz, co forsowali nasi poprzednicy. Powstanie za to blok energetyczny zasilany lubelskim węgiel, co ma dla regionu ogromne znaczenie.
Wszyscy parlamentarzyści z Lubelszczyzny, niezależnie od opcji politycznej, przekonują, że puławskie zakłady są ogromne ważne nie tylko dla regionu, ale i kraju, powinny więc zajmować najbardziej znaczącą pozycję w Grupie Azoty.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE:
Nowy zarząd Grupy Azoty bez przedstawicieli Puław
Poseł pyta premiera o umowę konsolidacyjną Grupy Azoty