Lubelscy policjanci będą reagować na niewłaściwie stosowanie w rolnictwie środków ochrony roślin. W ten sposób włączają się w ratowanie pszczół. Funkcjonariuszy z powiatów parczewskiego, opolskiego, radzyńskiego i lubelskiego przeszkolili przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Lublinie.
– Policjanci włączają się w ochronę nie tylko pszczół, ale całej przyrody – mówi Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Chodzi o to, by policjanci zwracali uwagę na niewłaściwe zachowania rolników, którzy ignorują przepisy, a tym samym przyczyniają się do wyniszczania pożytecznych owadów – dodaje.
– Prosiliśmy przede wszystkim o to, aby funkcjonariusze zwracali uwagę na to czy podczas kwitnienia roślin rolnicy wykonują opryski – podkreśla Lubelski Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Lublinie, Teresa Wyłupek.
– Pszczół jest coraz mniej. Prawdopodobną przyczyną tego zjawiska jest stosowanie środków ochrony roślin – podkreśla Stanisław Próchniak z Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy. – Co roku wraz z chwilą kwitnienia rzepaku pojawia się ten problem. Jest to roślina, która w ostatnich latach jest bardzo chroniona. Szereg oprysków jest wykonywanych w czasie jej kwitnienia. Ustawa zakazuje wykonywania oprysków w czasie kwitnienia roślin oblatywanych przez pszczoły. Można dokonywać tego zabiegu po zachodzie słońca do godziny przed zachodem słońca – dodaje.
– Będziemy rozmawiać z rolnikami, by stosowali środki ochrony roślin w sposób jak najmniej szkodliwy dla całego środowiska – podkreśla Kamola.
– Po pierwsze edukacja, a po drugie kary. W ten sposób musimy działać – zaznacza prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, Piotr Burek.
W ubiegłym roku inspektorzy otrzymali 30 zgłoszeń o zatrutych pszczołach. Kary za niewłaściwe stosowanie środków ochrony roślin wahają się od 100 do 500 złotych. Pszczelarze mogą się zaś domagać na drodze cywilnej nawet kilkutysięcznych odszkodowań.
PaSe
Fot. pixabay.com
CZYTAJ: Policjanci pomogą… pszczołom