Wyglądają bardzo efektownie, a dzięki nim sklepy mogą wyróżnić się spośród innych. Mowa o neonach, które znowu stają się modne.
W Lublinie najnowszy zawisł nad jednym z domów handlowych na Rusałce i wizualnie nawiązuje do nazwy – Rusałka wyłania się z wody i będzie zalotnie machać nóżką.
Mieszkańcy koziego grodu z sentymenetem wspominają czasy, kiedy bardzo duża liczba neonów rozświetlała miasto. – Pamiętam z dzieciństwa, że Krakowskie Przedmieście było rozświetlone wieloma neonami – one rozświetlały smutną rzeczywistość lat 60. Zapamiętałam szczególnie taką szklankę ze słomką i bąbelkami – wspominają lublinianie. – Dzieci rzucające paczkami, rogal przy Świętoduskiej, piłka wpadająca do kosza przy sklepie sportowym.
Renesans neonu
– Neony przeżywają swój renesans. W Lublinie zrobiliśmy dwa – „Szacun na mieście” i „Rusałka” – przyznaje Szymon Pietrasiewicz z Centrum Kultury w Lublinie. – Naszą inspiracją były światowe trendy przekształcania dawniej użytecznych rzeczy w takie, które teraz są modne. Flagowym projektem, który udało się zrealizować to neon nawiązujący do tych z lat 60., ale mieliśmy też mniejsze produkcje.
Neon jest atrakcyjny!
– Nie ma dwóch identycznych neonów – wyjaśnia Waldemar Adamczuk. – Klient ma swoją wizję, później jest ona przelewana na papier, w komputerze jest ona obrabiana. Ostateczny wpływ na wygląd neonu ma osoba wykonująca neon. Szkło jest bardziej kapryśne niż nam się wydaje, ono oddaje duszę wykonawcy. Na rynku zostało niewiele osób.
Należy pamiętać o… konserwatorze zabytków!
– Każda wymiana lub zdjęcie takiego nośnika powinno być uzgadniane z konserwatorem. Często mamy do czynienia z niezgodnych z pozwoleniami sytuacji, w których użytkownicy obiektów zdejmują je – zauważa Hubert Mącik, Miejski Konserwator Zabytków w Lublinie.
– Trzeba chylić czoła, że w PRL-u produkowane reklamy były bardzo pracochłonne i przemyślane. Wtedy czas powstawania neonu to nawet do 2 lat, były realizowane z dużo większym rozmachem – dodaje Pietrasiewicz. Jak dodaje – to nie koniec działań i nowe neony powstaną, trwa poszukiwanie funduszy na ten cel.
LilKa
Fot. Maciej Rukasz/ Pracownia Sztuki Zaangażowanej Społecznie – Rewiry