Tabunów koni czar. Janowska stadnina pełna turystów

konie1

Sezon turystyczny trwa w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim. – Od początku maja stadninę odwiedziło ponad 4 tys. turystów – informuje pełniący obowiązki prezesa placówki Grzegorz Czochański.

– Wraz z rozpoczęciem sezonu turystycznego systematycznie poszerzaliśmy naszą ofertę. Od początku długiego weekendu majowego można się przejechać koniem, bryczką i oczywiście oglądać nasze konie oraz zabytki – stwierdza Grzegorz Czochański.

Narodowy Pokaz Koni Arabskich w tym roku wyjątkowo odbędzie się w Warszawie. Czy stadnina wybrała już konie, które zostaną na nim pokazane?

– Dokonaliśmy selekcji szerokiej grupy zwierząt, które mogą zostać zaprezentowane. Dalszą selekcję będziemy prowadzić aż do samego czempionatu. Oczywiście liczymy, że nasze konie zajmą pierwsze miejsce – dodaje.

– W janowskiej stadninie hodowanych jest obecnie 500 koni. Oprócz koni arabskich są też angloaraby – mówi koniuszy Artur Bieńkowski. – Zaczął się bardzo ciekawy okres, ponieważ wypuszczamy konie na pastwiska. To czas bardzo widowiskowy dla turystów, bo wybiegające na pastwiska tabuny koni zawsze robią duże wrażenie. Kończy się też okres wyźrebień – prawie wszystkie źrebaczki się już urodziły.

Stadnina Koni w Janowie Podlaskim otwarta jest w godzinach od 8.00 do 20.00. Grupy zorganizowane mogą ją zwiedzać odpłatnie z przewodnikiem, osoby indywidualne po wykupieniu biletu wstępu.

– To najstarsza państwowa stadnina w Polsce. Została założona ponad 200 lat temu. Przyciąga turystów nie tylko ze względu na dorobek hodowlany, ale również z powodu wspaniałych, zabytkowych budynków. Stajnie projektował Henryk Marconi, wybitny architekt, budowniczy pałaców i kościołów. Dużym zaskoczeniem dla turystów jest także to, iż na tym terenie znajduje się też cmentarz dla najbardziej zasłużonych koni – opowiada przewodnik po janowskiej stadninie, Marzena Grabowska-Nowicka.

Dodajmy, że Stadnina Koni w Janowie Podlaskim w ubiegłym roku została wpisana na prestiżową listę pomników historii.

MaT / opr. ToMa

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version