Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę od zarzutu brutalnego gwałtu i zabójstwa 15-latki w Miłoszycach. – Usłyszałem w końcu to, co powinienem usłyszeć na samym początku, czyli, że jestem osobą niewinną. Tona spadła mi z pleców, zdjąłem w końcu ten plecak, który nosiłem 18 lat – powiedział Komenda.
Tomasz Komenda mówił dziś (16.05), że liczy na sprawiedliwość i ukaranie winnych. Zapowiada też, że będzie się starał o duże odszkodowanie i zadośćuczynienie. – Chodzi o kwotę 10 milionów złotych – dodał adwokat mężczyzny, mecenas Zbigniew Ćwiąkalski.
– Jak ci ludzie, którzy mnie wsadzili mogą teraz normalnie funkcjonować i patrzeć na siebie w lustro? – pytał Komenda na konferencji prasowej. – Ja jestem od dziś wolnym człowiekiem, a te osoby, które mnie wrobiły będą nosić piętno do końca swojego życia – dodał.
Tomasz Komenda powiedział, że chce teraz odpocząć ze swoją rodziną. Dodał, że cieszy go, że nie musi już oglądać świata zza krat. Mówił też o tym, że dostrzega bardzo pozytywne nastawienie ludzi. Niesłusznie skazany mężczyzna powiedział, że gdy siedział w więzieniu, była z nim cała Polska. – Chciałem serdecznie im za to podziękować, że po prostu we mnie wierzyli – powiedział Tomasz Komenda podkreślając, że ostatnie lata w więzieniu przetrwał dzięki modlitwie. Powiedział, że stracił nadzieję i bardzo długo modlił się do świętego Jana Pawła II. Prosił, aby zabrał go z tego świata, albo żeby pomógł mu wyjść z więzienia.
Z wnioskiem o wznowienie postępowania w sprawie Tomasza Komendy wystąpiła do sądu Prokuratura Krajowa, której zdaniem był on niewinny. Mężczyzna w 2004 roku został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za brutalny gwałt i zabójstwo 15-latki w Miłoszycach pod Wrocławiem.
IAR
Fot. i wideo: Józef Szopiński