Pierwsza w regionie Lokalna Linia Komunikacyjna Hołowno-Podedwórze , do gminy czy na pocztę oraz turystów licznie odwiedzających Krainę Rumianku. A nawet zwykłe zakupy to również konieczność wyprawy do Podedwórza, bo w Hołownie nie ma sklepu.
Jak mówią mieszkańcy, wiele, szczególnie starszych, osób nie ma samochodu, a ci, którzy pojazdem własnym dysponują, nie chcą ryzykować jego zniszczenia na drodze dziurawej jak „ser szwajcarski”. Myliłby się jednak ten kto pomyślał, że na trasie kursuje autobus czy bus. Otóż mieszkańcy uruchomili komunikację ciągnikiem rolniczym z podczepionym wozem i – jak mówi prezes Stowarzyszenia Aktywizacji Polesia Lubelskiego, Gabriela Bilkiewicz – taką „Strzałą Polesia”, jadą w trasę.
– Wymyśliliśmy, że taki pojazd będzie jeździł dwa razy w tygodniu. A w razie konieczności, jeśli grupka mieszkańców będzie chciała gdzieś pojechać, można się umówić przez telefon i pan, który „powozi” tym pojazdem, chętnie przyjedzie – informuje Gabriela Bilkiewicz.
Jak dodaje kierowca traktora, w „Strzale Polesia” jest 15 miejsc siedzących, leżących trochę więcej.
– Jedziemy około 20 minut. Teraz jest fajnie. Gorzej będzie w czasie deszczu, ale zawsze można wziąć parasole – stwierdza Gabriela Bilkiewicz. – Pomyśleliśmy, że warto pochwalić się tą Lokalną Linią Komunikacyjną, tym, że nie skarżymy się, radzimy sobie sami. Wiemy, że gmina jest biedna. To jest droga powiatowa, ale gmina powinna do remontu dołożyć wkład własny, bo starostwo nie jest też w stanie zrobić jezdni z własnych środków.
Lada dzień na przystanku początkowym w Hołownie i powrotnym w Podedwórzu pojawi się zamówiony w drukarni rozkład jazdy. A z tej, dla jednych atrakcji turystycznej, a dla innych jedynej możliwości dotarcia na zakupy czy do lekarza, może skorzystać każdy, nie tylko mieszkańcy Hołowna.
PaSe / opr. ToMa
Na zdj.: Lokalna Linia Komunikacyjna Hołowno – Podedwórze, 04.05.2018, fot. Jerzy Piekarczyk