Od lektury kroniki Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego działającego od 109 lat stowarzyszenia (na stronie internetowej www.topr.pl) – włos jeży się na głowie. Opisane są w niej konsekwencje bezmyślności, żeby nie powiedzieć skrajnej głupoty turystów, braku wyobraźni i instynktu samozachowawczego. Sucha narracja potęguje tragizm sytuacji, które wymagają interwencji ratowników TOPR-u. Zwłaszcza kiedy mimo poświecenia toprowców i załóg ratowniczego Sokoła z PZL Świdnik, poszkodowanych nie udaje się utrzymać przy życiu…
Kolejny długi weekend przed nami. Wiele osób wybiera się w góry. Kierunek – Tatry. W 2017 roku zginęło tu 15 osób. Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo na górskich szlakach?
– Po pierwsze należy realnie ocenić własne możliwości i umiejętności – radzi Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Trzeba także sprawdzić warunki pogodowe. W górach wysokich zalega jeszcze zlodowaciały śnieg. Tym, którzy wybierają się w niższe partie nie jest potrzebny specjalistyczny sprzęt. Nie zapominajmy o ochronie przed deszczem i chłodem. Okres wiosenno-letni charakteryzuje się bowiem burzami. Obuwie powinno być wygodne, dedykowane do porusza się po nierównym terenie – dodaje. – W sytuacjach kryzysowych niezwykle przydatnym urządzeniem jest telefon komórkowy. Liczmy się jednak z tym, że zasięg może znikać w pewnych miejscach. Warto zainstalować aplikację RATUNEK.
Z gościem rozmawiał Jacek Bieniaszkiewicz.
JB / opr. MatA
Fot. pixabay.com
CZYTAJ TAKŻE: Świdnickie Sokoły już 25 lat ratują w Tatrach