Czego nie przywozić z zagranicznych podróży?

Torebki ze skóry aligatora, biżuteria z kości słoniowej czy też nalewka z kobry – to tylko niektóre przykłady pamiątek z zagranicznych podroży, których przewóz przez granicę może mieć przykre konsekwencje. Warto o tym pamiętać zwłaszcza przed wakacjami, kiedy wielu z nas planuje spędzić urlop poza granicami kraju.

– Przed wyjazdem zagranicznym warto zorientować się jakich pamiątek bądź okazów roślin i zwierząt nie należy kupować, aby nie narazić się na kłopotliwe sytuacje – mówi komisarz Marzena Siemieniuk z izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Warto podkreślić, że obecnie na świecie wiele gatunków roślin i zwierząt zagrożonych jest wyginięciem. Aby je chronić, powstała tzw. konwencja waszyngtońska CITES, która reguluje handel i obrót takimi gatunkami. Najczęściej podróżni mają problemy z okazami roślin i zwierząt CITES na przejściach granicznych. Bardzo duże ilości takich okazów zatrzymujemy na lotniskach, ale zdarzają się też przemyty na przejściach drogowych, w tym na wschodniej granicy. Wśród okazów chronionych, które ostatnio zatrzymywaliśmy, były na przykład pijawki, często przewożone w warunkach zagrażających ich życiu. Są to gatunki CITES i ich wwóz wymaga spełnienia na granicy określonych procedur. Przede wszystkim, żeby jakiekolwiek okazy CITES można było wwieźć na teren Unii Europejskiej, potrzebne są dokumenty zezwolenia CITES, wydawane w przypadku Polski przez Ministerstwo Środowiska.

Należy pamiętać, że w świetle przepisów CITES nie ma znaczenia czy przewóz dotyczy zwierząt, roślin czy też wyrobów z nich wykonanych.

– Zdarza się, że podróżni przewożą na przykład paski, torebki, lampki wykonane z muszli przydaczni. To również są okazy CITES – dodaje Marzena Siemieniuk. – Zdarzało się, że zatrzymywaliśmy popielnice wykonane z gatunków zwierząt zagrożonych wyginięciem. Swego czasu nasi koledzy z Warszawy zatrzymali stojak na parasolki wykonany z nogi słonia. Zatrzymujemy buty, dywaniki, torebki wykonane z zagrożonych gatunków zwierząt.

Nielegalny przewóz okazów CITES przez granicę jest przestępstwem zagrożonym karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

– Oczywiście sądy podchodzą łagodniej do osób, które nieświadomie przewożą pewne rzeczy. Inne podejście będzie na pewno do zorganizowanych grup przestępczych, które z handlu dzikimi zwierzętami uczyniły sobie stałe źródło dochodów – mówi Marzena Siemieniuk.

Biura podróży przestrzegają turystów przed przewożeniem okazów CITES.

– Przypominamy, że wyjeżdżając poza Unię Europejską, bagaże są bardzo kontrolowane – mówi właścicielka jednego z bialskich biur, Jadwiga Piechocka. – W szczególności uczulamy na Egipt. Każdego turystę kusi, by przywieźć kawałek rafy koralowej, a ona jest chroniona.

Służba celno-skarbowa prowadzi monitoring i analizuje z jakich krajów zachodzi największe prawdopodobieństwo przewozów okazów CITES.

Link do listy okazów CITES zamieszczony jest na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska.

Przed wyjazdem za granicę polecamy zapoznać się z poradnikiem dla turystów przygotowanym przez kilkadziesiąt instytucji. Dostępny jest on między innymi na stronie internetowej Ministerstwa Finansów oraz stronach wszystkich Izb Administracji Skarbowej.

MaT (opr. DySzcz)

Fot. archiwum

CZYTAJ: Muzyczna kontrabanda

Exit mobile version