Eko-Żuczki i Sokorenka. Przedsiębiorcze dzieciaki i ich firmy

dzie3

350 dzieci z Lublina przez kilka miesięcy poznawało tajniki biznesu. Ich zadaniem było stworzenie firm, które przyniosą zysk. Jak się okazuje, z zadania wywiązały się doskonale, bo już wiedzą na czym polega robienie interesów…

– Dzieci na ekonomię się za bardzo nie nadają, ale potrafiły założyć formę, zebrać pieniądze, zrobić logo i wymyślić nazwę – mówi Małgorzata Chojak, pracownik Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS. – Zebrały fundusze i spełniły swoje marzenie. Udało nam się otworzyć lubelskie firmy, które wpuściły dzieci.

– Bawiliśmy się w sklep, żeby zobaczyć wartość pieniądza, zorganizowaliśmy kiermasz, żeby zarobić na wyjazd do teatru – wymienia Elżbieta Bałanda z Przedszkola nr 52 w Lublinie.

– To nie jest tak, że one mają być drapieżne i przedsiębiorcze. One mają robić to, co lubią i mamy im na to pozwolić. Nie sadzać przed telewizorem czy komórką, tylko posiedzieć i się pobawić – mówi Małgorzata Chojak.

– Dzieci stworzyły firmę Eko-Żuczki – mówi Grażyna Brzuszkiewicz ze Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Mętowie. – Założyły własną hodowlę warzyw, później z tych warzyw stworzyły kiermasz kanapek, a z pozyskanych pieniędzy został zaplanowany wspólny wyjazd całej grupy.

– Swojej firmie dzieci nadały nazwę Sokorenka – mówi Sylwia Wierzchowska z Niepublicznej Szkoły „Skrzydła” w Lublinie. – Przyniosły owoce i swoje wyciskarki do soków. Są najmłodszą klasą w szkole, a mimo to miały na przykład taki pomysł, aby uczyć innych angielskiego i pobierać za to opłaty. Wystarczyło na to, aby wspólnie wyjechać nad zalew, zjeść tam lody, zamówić pizzę i świetnie się bawić.

Projekt „Przedsiębiorcze dzieciaki” realizował Urząd Miasta Lublin we współpracy między innymi z Wydziałem Pedagogiki i Psychologii UMCS oraz lubelskimi firmami.

PaSe (opr. DySzcz)

Fot. Sebastian Pawlak

Exit mobile version