Piłkarze Górnika Łęczna od ponad tygodnia przygotowują się do nowego sezonu. Po drugim spadku z rzędu sytuacja w klubie nie należy do najłatwiejszych, tak pod względem organizacyjnym jak i sportowym.
Dziś kończy się umowa sponsorska ze strategicznym sponsorem – spółką Lubelski Węgiel Bogdanka. Prezes Górnika Veljko Nikitović zapewnia jednak, że nowe porozumienie jest już praktycznie gotowe, a jego warunki będą bardzo korzystne dla klubu.
Podpisanie umowy z pewnością przyspieszy proces kompletowania kadry na kolejny sezon. W niej są spore luki, bo wielu piłkarzy, którym kończyły się kontrakty w minionym sezonie, nie zdecydowało się już grać dla Górnika.
Odeszli: Dariusz Jarecki, Rafał Kosznik, Łukasz Tymiński, Sergei Mosnikov, Mikołaj Lebedyński, Sebastian Szerszeń, Michał Suchanek, Arkadiusz Kasperkiewicz, Filip Karbowy, Marcin Flis i Adrian Łuszkiewicz. Ponadto na testach w Podbeskidziu Bielsko-Biała przebywa Aleksander Komor.
Skąd taka fala odejść piłkarzy i jak będzie wyglądała kadra w kolejnym sezonie?
Uzupełniając wypowiedź prezesa Nikitovicia na temat Tomasza Tymosiaka, od wczoraj wiadomo już na pewno, że 25-letni defensywny pomocnik, który ostatnie 3 lata spędził w Motorze Lublin, od nowego sezonu będzie bronił barw Górnika Łęczna. Odwrotny kierunek może wybrać Grzegorz Bonin.
Zmiany w Górniku dotyczą nie tylko piłkarzy, ale także sztabu szkoleniowego. Klub nie doszedł do porozumienia z Bogusławem Baniakiem, a jego obowiązki przejął Rafał Wójcik.
Pierwsze dni pracy nowego trenera są trudne. Z zespołem trenuje wielu piłkarzy testowanych, spośród których nie wiadomo jeszcze kto zostanie w drużynie. Trener Wójcik nie boi się jednak wyzwania i konsekwentnie realizuje przyjęty plan treningowy.
Pierwszymi zawodnikami, którzy zostali sprowadzeni do Górnika w letnim okienku transferowym są piłkarze w przeszłości związani z łęczyńskim klubem. Michał Zuber ma za sobą udany sezon w Lewarcie Lubartów i liczy, że z dobrej strony pokaże się także w Łęcznej.
Jakie cele stawia przed piłkarzami prezes Veljko Nikitović?
Początek drugoligowych rozgrywek równo za trzy tygodnie.
JK
Fot. archiwum