Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej. Modyfikacja przewiduje wycofanie się z przepisów o karze do 3 lat więzienia za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.
Jak to się stało, że zrezygnowano ze sztandarowych zapisów tej ustawy? – Prawdę mówiąc do tej pory wszyscy się nad tym zastanawiają – powiedział na antenie Radia Lublin Jarosław Sachajko (na zdjęciu), poseł Ruchu Kukiz’15. – Pogwałcono wszystkie zasady parlamentaryzmu. W tym roku obchodzimy 550-lecie polskiego parlamentaryzmu, a tu się okazuje, że w ciągu 8 godzin przeprocedowano całą ustawę. W tym czasie odbyło się złożenie, pierwsze, drugie, trzecie czytanie w Parlamencie, później Sejm i jeszcze prezydent zdążył to popisać. Po prostu szok – dodaje.
– Możemy powiedzieć, że zgodzono się na to, by na całym świecie mówiono, że były polskie obozy śmieci i Polacy jako naród mordowali innych Polaków, czyli Żydów – zaznacza poseł Sachajko.
Jarosław Kaczyński powiedział, że Polska ma jeden kluczowy argument w sporze o historię II wojny światowej – prawdę. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wyraził przekonanie, że walka o prawdę historyczną na temat II wojny światowej będzie długa, a istotnym krokiem w tym kierunku jest nowelizacja ustawy o IPN i wspólna deklaracja premierów Polski i Izraela.
IAR / ToNie
Fot. archiwum