Kolejki w Dorohusku. Kierowcy skarzą się na pograniczników

2316310 lg

Kierowcy ciężarówek czekających na odprawę przed przejściem granicznym w Dorohusku skarżą się na praktyki Straży Granicznej. Nie podoba im się wypraszanie z kolejki tych, którzy korzystając z długiego czasu oczekiwania, robią przerwę w pracy i śpią na poboczach.

– Te 30 godzin w kolejce nie da się przejechać na raz – mówią zdenerwowani kierowcy.-  W poniedziałek rano patrol jeździł wzdłuż kolejki i wyganiał na parking. Po zasłoniętych firankach poznawali każdego, który robił pauzę. Budzili go i stawiali warunek: albo jedzie dalej, albo mandat i wyproszenie z kolejki.  

Kierowcy mieliby trafić na parking i po przerwie wrócić na koniec kolejki. Według nich prowadziłoby to do absurdalnej sytuacji, w której dniami musieliby czekać na odprawę.

– Pouczamy kierowców zgodnie z prawem, opierając się również na przepisach prawa o ruchu drogowym – tłumaczy komendant Placówki Straży Granicznej w Dorohusku, podpułkownik, Robert Brychlik. – Zmęczenie kierowców sprawia, że po prostu zasypiają. Kiedy podjeżdża do nich funkcjonariusz, tłumaczą się, że odbierają przerwę w pracy. A samo stanie w kolejce, to nie jest czas pracy kierowcy. Nie może on blokować drogi publicznej, bo stwarza to zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

– Wiemy, że to jest utrudnianie ruchu. Ale stawianie takich warunków i przymuszanie kierowców do łamania przepisów, to nie jest rozwiązanie tej sytuacji – odpowiadają kierowcy.

– W pobliżu powinny znajdować się parkingi i powinno to być uregulowane w sposób płynny – zgadza się ppłk Brychlik.

Pogranicznicy przyznają, że problem potęguje niedostatecznie rozwinięta infrastruktura przejścia, na której rozbudowę czeka się od lat. Jednak planowana jest jego modernizacja.

– Będzie ona dotyczyła poprawy infrastruktury na przejściu, budowy dodatkowej infrastruktury, dodatkowych pasów odpraw. Powróciła też koncepcja budowy terminalu w miejscowości Okopy – informuje Waldemar Madej, zastępca dyrektora Lubelskiego Zarządu Obsługi Przejść Granicznych.

– To bardzo dobra koncepcja służąca temu, co będzie w przyszłości. Bo kiedy do granicy dojdzie droga ekspresowa S12, zdecydowanie zwiększy się natężenie ruchu. Pomoże to też w kwestii bezpieczeństwa na drodze. Będziemy mieli wtedy wyznaczoną trasę celną, wszystkie samochody będą wjeżdżały w terminal, tam kierowcy po kolei otrzymają numerki do odprawy. Będą mogli sobie wtedy zaplanować przerwę – stwierdza ppłk Brychlik

Jednak w związku z nową koncepcją, uwzględniająca terminal w Okopach oraz fiaskiem przetargu na projekt modernizacji przejścia w Dorohusku, w którym oferent zażądał 10 razy więcej niż zakładał budżet wojewody, realizacja inwestycji odsuwa się w czasie. W przyszłym roku służby planują wykonać projekt, a samą modernizację drogowego przejścia zaplanowano do końca 2020 roku.

DoG / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version